Gumy do żucia; recenzja gumy balonowej Chupa Chups
- Joanna Delekta
- 22 kwi 2020
- 1 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 23 kwi 2020
Lubisz gumę do żucia? Kiedyś uważałam ją za obrzydliwą, dzisiaj - ciężko mi czasami bez niej żyć. :) Bardzo lubię żuć gumę, a najlepiej parę naraz, aczkolwiek uważam żucie w towarzystwie za niekulturalne - szczególnie, gdy ktoś mówi z gumą w ustach. A fe.

Na gumy Chupa Chups natknęłam się dziś po raz pierwszy; postanowiłam zaryzykować, wybierając je zamiast moich ulubionych gum Mentos Pure Fresh o smaku Tutti Frutti. Spodziewałam się bowiem czegoś podobnego.
Co zaś dostałam?

Pojedyncze gumy to grube prostokąciki, w opakowaniu znajdziemy ich 18, co po wykonaniu matmy daje nam 7,08 kcal na sztukę. Sporo, jeśli ktoś żuje zwykle całe opakowanie naraz. :) Drażetki są różowe i żółte, a z jakiegoś powodu w moim opakowaniu żółtych było znacznie więcej niż różowych. Możliwe, że na taką partię po prostu trafiłam, a może za każdym razem tak jest?
Na początku spróbowałam różowej gumy. Jest slodko-kwaśna, malinowo-balonowa. Na początku żuje się przyjemnie, ale nie ma absolutnie żadnego orzeźwienia, oddech nie nabiera w ogóle zapachu gumy. Smak bardzo szybko odchodzi w zapomnienie i w ustach pozostaje jedyne ciągliwa żujka. Żółte gumy są bardziej kwaskowate, smak określiłabym jako ananasowo-pomarańczowy. Nie moje klimaty.
Gumy niewarte ceny i nie warte kalorii. Smakowo są dosyć słabe w porównaniu do innych na rynku - jeśli chcesz porządnych gum, to lepiej trzymać się sprawdzonych firm.
Ocena: 2/6
Comments